Zgadza się, za dwa tygodnie będę w domu. To już prawie pół roku odkąd rozpocząłem swój kontrakt w CERNie. Sprzedałem już samochód – znowu jeżdżę na rowerze
– wyprowadziłem się również z mojego pokoju i wprowadziłem do CERNowego hostelu na te ostatnie dwa tygodnie. Czas leci naprawdę szybko…
Co roku w Genewie odbywa się słynna impreza motoryzacyjna, uważana za największą tego typu na świecie – szczęśliwie w tym roku byłem w okolicy (około 7 przystanków autobusowych od CERN-u). Jeden z moich znajomych znalazł sposób na zdobycie darmowych biletów, ja wziąłem dzień wolny aby się tam wybrać i zobaczyć co się dzieje. Na prawdę, to było bardzo imponujące, myslę, że były tam setki albo nawet tysiące samochodów – z których 170 to były premiery! Osobiście, jestem raczej fanem motocykli (właściwie to muscle cars również należą do kręgu moich zainteresowań), ale ta impreza była na prawdę warta zobaczenia.
Istnieją dwa interesujące projekty dla tych, co planują zakup laptopa – projekt Neptun (https://www1.ethz.ch/neptun/) i projekt Poseidon (http://poseidon.epfl.ch). W pierwszym z nich są dwa “okienka” w ciągu roku, podczas których można złożyć zamówienie i kupić jeden z pre-konfigurowanych laptopów jednej z trzech marek: Lenovo, HP lub Apple. Drugi z nich jest bardzo podobny (nawet w ofercie i cenach), ale jest dostępny przez cały rok. Projekty te są skierowane głównie do szwajcarskich studentów i pracowników naukowych, ale pracownicy CERN-u również mogą z nich skorzystać. Ja byłem zainteresowany Laptopem Lenovo, po porównaniu cen okazało się, że są 15% tańsze niż w USA (i ponad 40% tańsze niż w Polsce). Jedyne ograniczenie jakiego się doszukałem to dwa laptopy rocznie na osobę.
Chciałem tylko trochę ponarzekać na pewien szwajcarski bank – UBS. Do tej pory byłem raczej cierpliwy, były jakieś problemy błędy, nieporozumienia związane z UBS, których doświadczyłem albo o których słyszałem, ale teraz, to już przesada. Zrobiliśmy przelew pomiędzy dwoma kontami UBS w zeszłą środę a pieniądze doszły dzisiaj rano… i jeszcze za to konto trzeba płacić – jakaś farsa normalnie. Mam jakieś doświadczenie z bankami w Polsce, są tam darmowe konta a przelewy w obrębie tego samego banku idą w minutach a nie dniach. Przelew z Polski przyszedł w tym czasie… Nie rozumiem tego, szkoda, że niema zbyt wielkiego wybou.
To już ponad trzy miesiące od kiedy tu przyjechałem – czas leci szybko. Do tej pory umieszczałem wpis na każdy dzień, ale robi się coraz trudniej znaleźć coś interesującego do opisania każdego dnia, a nie chciałbym “zaśmiecać” bloga niczym nudnym, więc od dzisiaj będę pisał tylko jeśli wydarzy się coś chodź trochę interesującego.
Nawiązując do tego co jest napisane na tabliczce powitalnej Microcosm Science Garden jest wystawą elementów prawdziwego sprzętu wykorzystywanego przez naukowców w CERN-ie w latach 1964 – 1998.
W Szwajcarii nie ma bramek na autostradach – jak to ma miejsce we Francji. Aby legalnie korzystać z autostrad w całej Szwajcarii wystarczy kupić winietę, która kosztuje 40 CHF za cały rok i jest ważna od 1go grudnia poprzedzającego roku do 31go stycznia roku następnego. Można ją kupić na każdej poczcie albo stacji benzynowej (na tej drugiej kolejki są mniejsze), należy jednak pamiętać, że jeśli chce się ciągnąć jakąkolwiek przyczepkę trzeba kupić specjalną winietę.
Dzisiaj odbył się ostatni – piąty – oficjalny wyjazd z CERN-owskim klubem narciarskim. Miejsce było najpiękniejszę w porównaniu do poprzednich czterech. Nie mogłem przestać robić zdjęć… naprawdę, nie jestem typem romantyka z duszą artysty, ale to było naprawdę piękne i bardzo mi się podobało. Słyszałem również, że Avoriaz jest jednym z największych tego typu resortów na świecie. Oczywiście wyjazdy z klubem się nie skończyły, te były czymś w rodzaju oficjalnych. Teraz klub organizuje inne wyjazdy w inne miejsca podczas weekendów – każdy może się przyłączyć wedle woli.